Laura
Z westchnieniem odłożyłam mój brązowy notatnik. Chcąc nie chcąc muszę iść do szkoły. Wciąż nie wstając z krzesła spojrzałam na mój już spakowany plecak. Błądziłam bez celu wzrokiem po pokoju, kiedy moje źrenice zatrzymały się na zegarku. Gwałtownie zerwałam się z krzesła, zwalając przy tym swój zeszyt na podłogę. Zegarek właśnie wybił godzinę 7:52!"No pięknie nie dość, że się spóźnię to jeszcze po tak długiej nieobecności! Dobra, myśl Laura, myśl!" Byłam spanikowana kiedy nagle ktoś zasłonił mi oczy, wystraszyłam się. Nagle usłyszałam jak ta osoba pochyla się i delikatnie szepcze mi do ucha.
- Gotowa do szkoły?- Poczułam ja ciarki przechodzą mi po całym ciele. Drgnęłam i obróciłam się w stronę tego "kogoś". Za mną stał, jak zwykle uśmiechnięty Ross.
- Gotowa. Ale ja kiedyś dostanę zawału przez ciebie- burknęłam. Chłopak tylko uśmiechnął się szarmancko i biegiem ruszyliśmy w stronę wyjścia.
***
Po upłynięciu jakiś pięciu minut dotarliśmy na miejsce. Byłam szczęśliwa, ponieważ do rozpoczęcia lekcji zostały jeszcze trzy minuty, a cieszyłam się także tym, że jakoś przeżyłam tą jazdę. Jaki dureń dał Ross' owi prawo jazdy? Właśnie staliśmy przed szkołą. Ja szybko rzuciłam się w stronę szafki, a chłopak został z tyłu.
Równo z dzwonkiem przybyłam pod klasę. Blondyna nie było przy mnie, ponieważ on ma teraz Hiszpański, a ja Francuski. Nauczyciel jak zwykle się spóźniał. Nagle poczułam wibracje. Dochodziły one z tylnej kieszeni moich spodni. Korzystając z tego, że nauczyciela dalej nie było wyjęłam swoją komórkę. Dostałam SMS'a. Zaniepokoiłam się troszkę, ponieważ był on od nieznanego numeru. Treść SMS' a bardzo mnie zdziwiła, albo ucieszyła, albo zaniepokoiła? A może wszystko na raz? Brzmiał on tak: "Moja, droga i kochana Lauro! Wiem, że sms' y są banalne i na poziomie podstawówki, ale bardzo bym chciał abyś doczytała do końca. A więc. Niektóre słowa są łatwe, te które używane są na co dzień, ale niektóre tak trudno wymówić. Właśnie z tym mam problem. Ciężko mi powiedzieć parę tak pięknych słów, które tak bardzo bym chciał abyś usłyszała. Ale obiecuję ci, że nadejdzie dzień, kiedy je usłyszysz..." Ta wiadomość, była...dziwna? Tak, dziwna. Nie mam pojęcia kto mógł ją wysłać, nawet najmniejszych przypuszczeń. A może to był tylko żart? Nie, to nie brzmiało jak kawał. Ta treść była taka... tak... prawdziwa? Może się i mylę, ale uwierzyłam w szczerość tych słów.
Na więcej rozmyśleń nie miałam czasu, ponieważ nauczyciel właśnie przyszedł.
***
Gdy zadzwonił dzwonek jako pierwsza wyrwałam się z klasy. Przez całą lekcję, moje myśli były zajęte czymś zupełnie innym niż nauką. A mianowicie otrzymaną wiadomością tekstową. Pod koniec lekcji moje rozmyślenia doszły do jednego wniosku. Nawet jeśli bym dowiedziała się kto jest autorem tego SMS' u nie może to za bardzo na mnie wpłynąć. Nie jestem gotowa na miłość, a co dopiero związek. Kiedyś się zakochałam... niestety nieszczęśliwie. Oj, Bardzo zaślepiająco. Nie widziałam niczego poza nim. Nie widziałam jego wad, bo wszystko zamieniałam na zalety. Lecz popełniłam poważny błąd. Ale nie chcę o tym na razie wspominać. To jeszcze za bardzo boli. Na pewno kiedyś o tym powiem, ale jeszcze nie dzisiaj i nie w tej chwili. Wracając do rozmyśleń. Nie jestem jeszcze gotowa, aby się ponownie zakochać. A kiedy już to nastąpi, niech to będzie już na zawsze, a nie ulotne zauroczenie, przez które tylko stracę, a nie zyskam.
Nagle zauważyłam, że znajduję się na korytarzu, przed moją klasą. Kiedy odłożyłam torbę, poczułam, jak ktoś mocno obejmuje mnie w pasie i podnosi do góry, kręcąc kółka. Wiedziałam, że to Ross, więc nie krzyczałam, tylko zaczęłam się głośno śmiać. Na tyle głośno, że wszyscy obecni na korytarzy wybałuszyli na nas oczy. W tłumie usłyszałam także kilka "uuuuuuu". Nie przeszkadzało mi to, bo co ja im? Rodzina? Niech sobie myślą co chcą. Po upłynięciu z trzech minut, moje stopy znowu dotknęły podłogi i jakoś udało mi się złapać równowagę.
- Ja tam pierwsza lekcja?- zaczął uśmiechnięty i z lekka zdyszany już chłopak.
- Nie narzekam, a u ciebie?- Co ja mu miała odpowiedzieć? "Sory, nie wiem o czym była, bo nie słuchałam. Dostałam sms'a od kogoś i tylko o tym na zajęciach myślałam"?
***
Przepraszam was bardzo! Naprawdę przepraszam, że ostatnio rozdział przez tak długi czas się nie ukazywał ale miałam parę powodów. Mm nadzieję, że to się już nie powtórzy. Ten rozdział to mi się serio nie podoba! Pisałam go raczej bo muszę. I wyszedł byle jak. Oby kolejne takie nie były... A jeśli chodzi o Raurę, to mam pewne plany, które wam się na 100 % nie spodobają, ponieważ nie ma w nich Raury, a więc musicie na nią poczekać. Co by tu...? A tak! Mam jeszcze jedno pytanie. A więc, czy chcecie abym nagrała nagranie? Takie króciutkie, abyście nie lepiej poznali? Bo ogólnie to jestem dość spoko i chcę abyście mnie po prostu poznali. A co wy na to? Chcielibyście coś takiego oglądnąć? Ok, idę spać, bo serio jest 15 po 23 i jutro szkoła... ok, a więc dobranoc i jeszcze raz przeprosiny <3 Papapapapap <3 Całuję :*
Weronika Love
BOOSKI CZEKAM NA NEXTA ! : **,
OdpowiedzUsuńrozdzialik świetny, czekam na nextcik ;***
OdpowiedzUsuńrozdział cud mód. Wcale nie jest taki jak ty go oceniasz.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny
Nie wiem czemu ci się nie podoba??? Jest świetny!!! Nie mogę doczekać się next!
OdpowiedzUsuń<3
Czy ty masz kompleks niższości czy jak wszystkie twoje rozdziały są suuuperrr czekam na nexta twoja oddana czytelniczka karolina
OdpowiedzUsuńSuper :) Zapraszam do mnie : http://r5-blog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards!
OdpowiedzUsuńZobacz tu :
http://magic-story-raura.blogspot.com/
Rozdział naprawdę bardzo fajny! Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na. Pojawił się nowy rozdział http://catch-up-the-dreams.blogspot.com/2013_09_23_archive.html