piątek, 10 maja 2013

rozdział 4- To co z góry wydaje się niemożliwe, wcale nie musi być nierealne.

Laura
To, to był chłopak z parku! Ale jakim cudem? Ale czy to na pewno jest ten sam Ross, którego ja znałam? Zaraz na pewno się okaże, tylko musi mi się przedstawić. Nie musiałam długo czekać, ponieważ chłopacy jak najprędzej do nas podeszli. Ukratkiem zerknełam na blondyna. Wyglądał jakby co najmniej zobaczył zjawę. A właściwie to mnie. Nie byłam pewna, czy to na pewno ten Ross z którym wiążą się moje miłe wspomnienia, ale coś głęboko we mnie chciało w to wierzyć i tą nadzieją napełnić całą mnie. Nagle się ocknełam. Blondyn i rudy zajeli miejsca na przeciw nas. Pech chciał, że chłopak z parku usiadł na przeciw mnie (a może zrobił to specjalnie?). Spojrzałam na Rain, która wysłała mi groźne spojrzenie. Przez chwilę żadna z informacji do mnie nie docierała, słyszałam tylko stłumione rozmowy przyjaciółki. Spostrzegłam, że blondyn zaczą mi się przyglądać. Dokładnie tak ja w parku, teraz jednak coś (a raczej ktoś) nie pozwolił mi się zagłębić w myślach.
- A więc, cześć ja to Calum- powiedział rudy chłopak. Po chwili także odezwała się moja toważyszka.
- A więc to jest Laura, a na przeciwko...- nie skończyła wypowiedzi, ponieważ blondyn jej przerwał.
- Właściwie to my się już poznaliśmy- powiedział i delikatnie się uśmiechną.
- Serio, jak?- zaczęła dociekliwie Rain.
- Długo by opowiadać- westchnęłam- ale nadal nie znam twojego imienia- zwróciłam się do chłopaka. Bardzo chciałam wiedzieć, czy ta iskierka nadziei na spotkanie po latach z przyjacielem, nie zostanie brutalnie zgaszona.
- Ross, nazywam się Ross- powiedział niepewnie, a mnie momentalnie zamurowało. Chłopak wyciągną dłoń w moim kierunku, ale ja nie potrafiłam wykonać nawet najmniejszego ruchu. Ross widząc mój brak reakcji, z zakłopotaniem zabrał rękę. Nie zwróciłam jednak na to uwagi. Moje oczy nie świadomie stały się jak dwie połyskujące monety. " A jednak" pomyślałam. To co z góry wydaje się nie możliwe, wcale nie musi być nierealne. Teraz byłam tego pewna, to jest ten sam chłopak, który wnosił radość do mojego życia, przez pełne 7 lat. Ale on przecież mógł zapomnieć? Minęło ponad 10 lat. A zresztą może nie byłam warta pamięci... Pewnie zdołowałam by się jeszcze bardziej, ale przerwał to blondyn, za co byłam jednak wdzięczna.
- Ty masz na imię Laura, tak?- wymamrotał chłopak, tak cicho, że ledwo go dosłyszałam.
- Tak...- odpowiedziałam niepewnie.Wydawało mi się to dziwne, przecież jeszcze niedawno Rain mówiła moje imię, a on po chwili znowu pyta się o to.
- Wiesz... po prostu przypominasz mi kogoś- powiedział spuszczając wzrok. Przypominam? Czyli, że nie zapomniał. Coś z naszej znajomości przetrwało i cały czas zamieszkuje głowy nas obojgu. Tylko, czy mam mu teraz powiedzieć? To było by dziwne. Sama na jego miejscu bym się przestraszyła, gdyby nowo poznana osoba stanęła i wykrzyczała na cały głos "To ja jestem tą osobą, z którą przyjaźniłeś się w Francji!". Ale z drugiej strony tak badzo chciałabym mu to wszystko powiedzieć. Mam do niego tyle pytań np. skąd znalazł się tu w L.A. Muszę podjąć decyzję, tylko jaką? Powiedzieć czy trzymać wszystko w tajemnicy? Ale w końcu i tak by się dowiedział. Chociaż, powiem mu, ale jeszcze nie teraz, nie dzisiaj. Na początku postaram się go lepiej poznać.
- Wiesz zresztą nie ważne już- blondyn nadal miał posmutniałą barwę głosu.- Może, pójdziemy gdzieś indziej?- zaproponował, podnosząc wzrok i patrząc mi w oczy. Tak te oczy były... takie... takie same jak kiedyś. Cieszyłam się, że moja iskierka nadziei nie została zgaszona, wręcz przeciwnie rozpala się coraz bardziej. Nagle ocknęłam się. Zobaczyłam, że Ross patrzy na mnie z wyczekującym spojrzeniem. Za to Rain i Calum, stali już gotowi do wyjścia. Wszyscy widocznie czekali na moją odpowiedź.
- Jasne- powiedziałam wstając, a następnie we czwórkę wyszliśmy z kawiarni.
                                                                                 ***
Moim zdaniem rozdział trochę nudny. Przepraszam za błędy, ale piszę o północy i trochę nie komanikuję teraz. Całuję:*
                                                                                                                            Weronika Love

6 komentarzy:

  1. Świetny,czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham ten rozdział...jak każdy zresztą ;*
    kochana, czekam na kolejny...kiedy, kiedy,kiedy będzie?:D
    ~Twoja wierna czytelniczka ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. hie hie hie coraz ciekawiej xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Loffam
    Nie moge doczekać sie nexta
    Rozdział genialny

    OdpowiedzUsuń